W środę 24 kwietnia odbyła się 70., ostatnia w tej kadencji, sesja Rady Miejskiej. Tym razem obyło się bez pełnych emocji dyskusji, nawet przy tematach drażliwych.
Program sesji zawierał m.in. sprawozdania z działalności biblioteki, GDK, realizacji programów przeciwdziałania przemocy w rodzinach oraz sprawozdania z zakresu wspierania rodzin za rok 2023.
Podjęto uchwały o zmianach w budżecie gminy, o przystąpieniu do rządowego programu wsparcia seniorów, o zatwierdzeniu wykazu kąpielisk w gminie w roku 2024 (oczywiście nadal jest to tylko Lubczyna), przyjęto program opieki nad zwierzętami bezdomnymi.
Najwięcej emocji wzbudził projekt uchwały o wygaszeniu mandatu radnego Artura Panka, wniesiony na wniosek wojewody. O co chodziło? Otóż ktoś uprzejmie poinformował pana wojewodę, że radny Panek, prowadzący firmę nagłośnieniową, grał na wiejskich festynach i otrzymywał za to zapłatę z funduszy sołeckich, które pochodzą z pieniędzy przekazanych przez gminę. Wojewoda uznał, że tym samym radny Panek wykorzystuje w swojej działalności gospodarczej mienie gminne i zawnioskował o wygaszenie jego mandatu. Ostatecznie mandatu nie wygaszono, bo część radnych była temu przeciwna, reszta wstrzymała się od głosu. Ciągu dalszego zapewne nie będzie, bo kadencja właśnie się przecież kończy, mandat i tak wygasa.
Końcówka sesji była prawie liryczna. Najpierw wylewnie podziękowano radnemu Krzysztofowi Rutkowskiemu, który po 25. latach pełnienia funkcji nie będzie już zasiadał w kolejnej radzie. Potem przewodnicząca Krystyna Jaworska i wiceburmistrz Tomasz Banach dziękowali po kolei wszystkim radnym obecnej kadencji, z których część nie będzie sprawować tej funkcji od maja. Niektórzy zostali radnymi powiatowymi, Krzysztof Sypień – burmistrzem, a niektórych po prostu nie wybrano ponownie. Wszyscy dostali pamiątkowe prezenty. Na koniec radni podziękowali za współpracę wiceburmistrzowi Tomaszowi Banachowi. Usłyszał, że był bardzo kompetentnym, kulturalnym i sympatycznym wiceburmistrzem i szkoda, że już kończy ten rozdział życia. Takie słowa padły m.in. z ust radnej Danuty Faryniarz, która przecież wielokrotnie krytykowała działania burmistrza i jego zastępcy; podkreślić trzeba, że pani radna zawsze robiła to bez przekraczania granic kulturalnych wystąpień. Dziś jednak nawet ci, którym wcześniej przekraczanie tych granic się zdarzało, zachowywali się spokojnie, byli mili i sympatyczni. Czyli – można.
W sesji nie uczestniczył burmistrz Robert Krupowicz, który korzysta obecnie z urlopu wypoczynkowego.
cm, foto: Gmina Goleniów