Sobotni 2. Międzynarodowy Turniej Bokserski o Puchar Prezesa klubu Taurus przeszedł do historii.
To było wspaniałe święto sportu w Goleniowie, a słowa – wielkiej duchem a malutkiej i drobnej 10-letniej Tosi Szczepanik najbardziej utkwiły mi w pamięci. Te słowa, które padły z jej ust „trenerze zrobiliśmy to” wystarczą za cały komentarz, nie tylko walki i zwycięstwa jednej z najmłodszych zawodniczek Taurusa, ale i całego wydarzenia. Zamieniliśmy kilka słów z Tosią (na zdjęciu), okazała się nie tylko świetną bokserką, ale również wspaniałą rezolutną rozmówczynią, oto one:
Rozmawialiśmy również z inną zawodniczką klubu Taurus, która wyraźnie wygrała swój pojedynek, Nadią Kościółek
Jak fantastyczna była atmosfera na trybunach, chwilami przyprawiająca o dreszcze na hali OsiR-u, można posłuchać w tym dźwięku
W turnieju wzięło udział prawie 100 zawodników z Polski, Czech, Niemiec i Danii. Cóż można dodać jeszcze, poziom organizacji, sędziowania, dopingu publiczności, zdecydowanie był na najwyższym europejskim poziomie. Nie zawiodła goleniowska publiczność, która tłumnie wypełniła halę. Niestety pech sprawił, że gwiazda wieczoru nasza Martyna Jancelewicz w walce z Roksaną Hajduk musiała skreczować w pierwszej rundzie, przez kontuzję kolana. Turniej podsumował zaraz po ostatniej walce, dla Radia Nasz Goleniów, prezes i trener w jednym – Remigiusz Gajewski:
Dziś już wiadomo, że nie stało się najgorsze i Martyna tylko naciągnęła wiązadła, będzie mogła wrócić do treningów już za miesiąc. Z niecierpliwością będziemy czekać na kolejne święto boku w Goleniowie.