Biało-zieloni w drugim meczu rundy wiosennej zremisowali z drużyną Biali Sądów 2 : 2.
Rozpoczęło się od kontrowersji, w 4 minucie, próba dośrodkowania Banachewicza zatrzymała się na.. no właśnie na czym? Wydaje się, że obrońca przyjezdnych ewidentnie powiększył obrys ciała i uderzył piłkę ręką, gwizdek arbitra milczał. Zaledwie 3 minuty później pięknym strzałem popisał się Kurtanidze, wolej minimalnie minął słupek.
Pierwszy celny strzał goście oddali w 15 minucie, niestety 2 minuty później Biali już prowadzili. Niepotrzebna strata w okolicach 30 metra zaowocowała szybką akcją i dośrodkowaniem w pole karne, gdzie z zimną krwią strzałem głową Sebastian Inczewski otworzył wynik spotkania, na tablicy 0 : 1.
Goście cieszyli się z prowadzenia dokładnie 7 minut, w 23 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony, Kurtanidze z bliskiej odległości lobem pokonał bramkarza gości. Następne kilka minut to 2-3 dobre akcje naszej drużyny. Jednak ostatnie 10 minut pierwszej połowy, to już dominacja przyjezdnych, dobre krosowe podania na boki boiska i w konsekwencji dobre wrzutki kilkukrotnie kończyły się groźnymi strzałami. Koniec pierwszej połowy, mamy remis.
Po zmianie stron przez pierwszych kilka minut niewiele się działo, ale to była tylko cisza przed burzą. W 56 minucie pięknym lobem po kontrze o mały włos nie zaskoczył bramkarza gości Tomasz Borucki. Ale już 2 minuty później biało-zieloni cieszyli się pierwszy raz z prowadzenia w meczu. Z bliskiej odległości, w małym zamieszaniu, jako ostatni końcem buta, piłki dotknął Adrian Kranz – piłka zatrzepotała w siatce. Kolejne minuty mijają z lekką przewagą przyjezdnych. Pięknym strzałem z woleja popisuje się zawodnik Białych. Chwilkę potem piłkarze Iny wychodzą z kontrą. W sytuacji sam na sam Tomek Borucki jednak przegrywa pojedynek z bramkarzem, wynik nie ulega zmianie. W kolejnych kilku minutach trener Bernach dokonuje kilku zmian. Na boisku pojawiają się kolejno Mojsiewicz, Szymfeld i Winogrodzki. W 72 minucie, gdyby celownik Kurtanidze był lepiej ustawiony, cieszylibyśmy się z dwubramkowego prowadzenia, jego strzał przeleciał kilkanaście centymetrów nad poprzeczką. W 77 minucie Biali Sądów wyrównują stan mecz. Po kolejnej dobrej wrzutce z lewej strony, z bliskiej odległości piłkę do siatki pakuje Krystian Wójcik.
Każda ze stron chciała przechylić szalę zwycięstwa. Jednak wynik do końca już się nie zmienił, mimo że przyjezdni w ostatnich dosłownie sekundach meczu trafili w sklepienie słupka i poprzeczki naszej bramki. Końcowy meczu, 2 : 2 to chyba sprawiedliwy wynik, wydaje się nawet, że w przekroju całego spotkania Biali Sądów mieli więcej z gry. Trzeba więc docenić ten kolejny zdobyty punkt. To było bardzo dobre, prowadzone w szybkim tempie spotkanie.
Pomeczowe wypowiedzi: strzelca jednej z bramek Adriana Kranza i trenera Bernacha:
Trener Mariusz Bernach ostatnimi słowami wywiadu – o braku piaskowania i innych czynności pielęgnacyjnych, które poprawiłyby stan głównego boiska – wywołał do tablicy Andrzeja Łukasiaka, dyrektora OSiR-u. Panie dyrektorze prosimy o pomysły na poprawę sytuacji i reakcje na zarzut.
Dr, foto: dr i Ina