Wczoraj udostępnialiśmy informację o zaginionym piesku imieniem Coco. To ściskająca za serce historia, mamy nadzieję, że z hapy endem. Właścicielka psa pani Wiktoria Wrona wracała do domu do Norwegii, jechali z partnerem samochodem na prom ekspresówką S3. Brali udział w wypadku, wystrzeliły poduszki powietrzne. Pani wiktoria otworzyła drzwi samochodu i przestraszony, spłoszony pies uciekł podążając na początku drogą pod prąd w kierunku Szczecina.
Od tamtej pory trwają poszukiwania, w które zaangażowanych jest mnóstwo osób, m.in. sołtys Klinisk Wlk. Anna Trelińska i Robert Kuszyński, radny. W okolicach miejsca wypadku, w lesie, przeczesują teren samochodami, podglądają z drona. W momencie kiedy piszę te słowa cały czas trwają poszukiwania, póki co, bez rezultatu.

Rozmawialiśmy z właścicielką Coco pytaliśmy o nowe wieści w sprawie: „Cały czas szukamy naszego Coco, z którym jesteśmy bardzo związani. Ostatnia informacja jest taka, że o 3 nad ranem Coco był widzimy jak biegł środkiem autostrady przy zjeździe na Wielgowo- Szczecin Dąbie w okolicy hal firmy Panattoni. Prawdopodobnie spłoszony cofnął się i pobiegł w nieznanym kierunku. Na zdjęciach, które widzieliśmy Coco jest spłoszony biega z podkulonym ogonem. Bardzo za nim tęsknimy i nie poddajemy się, szukamy dalej. Będziemy wdzięczni za każdą informację, która pomoże nam go odnaleźć”.

Jeśli macie jakiekolwiek informacje o zaginionym Coco dzwońcie na nr telefonu Wiktorii Wrony – 600 932 767.
Właściciele dziękują za udostępnianie informacji i każdą pomoc, proszę trzymać kciuki.
dr, foto: Wiktoria Wrona

Udostępnij

Podobne wpisy

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *